Kafejki internetowe obecnie kojarzą się z latami 90, kiedy dostęp do internetu nie był tak powszechny, jak dzisiaj. Wiele osób gromadziło się tam, aby sprawdzić pocztę e-mail lub zwyczajnie przeglądać strony internetowe. Czasy te minęły raczej bezpowrotnie, szczególnie gdy upowszechniły się urządzenia mobilne takie jak smartfony lub tablety. Można śmiało rzec, że aby skorzystać z sieci internetowej, wystarczy sięgnąć do kieszeni.

Kafejki internetowe zostały zmuszone do zamknięcia swojej działalności albo wprowadzenia zmian. Niektóre z nich postanowiły zainwestować w mocniejszy sprzęt i otworzyć się na graczy gier sieciowych. Wielu osobom takie rozwiązanie przypadło do gustu, ale kolejnym ciosem wymierzonym w kafejki internetowe okazała się pandemia koronawirusa. Jak się okazało, lockdown prawie całkowicie pozbawił kafejki internetowe zysków.
Kafejki internetowe w dobie pandemii.
Spis treści
Jak można było dowiedzieć się z mediów, niektóre z azjatyckich kafejek internetowych zagrożone bankructwem postanowiły… zamknąć się na klientów i zająć się kopaniem kryptowalut. Wiele z nich miało dostatecznie wydajne komputery, by móc zajmować się wydobyciem, wystarczyło jedynie zaopatrzyć się w wydajne karty graficzne. Kafejki świadczące także usługi sprzedaży sprzętu komputerowego miały do nich ułatwiony dostęp.
Kryptowaluty stały się ratunkiem.

Zmiana profilu działalności przyniosła nieoczekiwany skutek. Obecne ceny kryptowalut są na tyle wysokie, że wiele z kafejek internetowych zostało uratowanych. Co ciekawe niektóre z nich mogły pochwalić się nawet większym zyskiem niż z wcześniejszej działalności. Ponieważ nowy biznes stał się bardziej opłacalnym, to nie należy oczekiwać, że takie kafejki szybko powrócą do tradycyjnej działalności.
Sprzęt komputerowy w czasie kryzysu.
Obecnie można zaobserwować wciąż rosnące ceny wirtualnych walut. Inflacja tradycyjnego pieniądza tylko przyspieszyła wzrost zainteresowania. Coraz więcej osób postanowiło zając się kopaniem kryptowalut. Niektórzy twierdzą nawet, że mamy do czynienia z ogólnoświatowym szaleństwem na puncie cyfrowej waluty. Czy to źle? Powody do narzekania mają głównie gracze, gdyż przestała do nich trafiać spora część z produkowanych kart graficznych. Wiele z nich „wylądowało” w koparkach krypto, te zaś, które znalazły się na rynku, osiągnęły niebotyczne ceny, znacznie przewyższając koszt zakupu reszty sprzętu komputerowego.
Realna wartość kryptowalut wynosi zero. Teraz tylko czekać, aż pęknie bańka spekulacyjna i rynek upomni się o swoje. Ale najpierw bogaci muszą jeszcze zarobić.
Bitcoin wielka bańka spekulacyjna. Nie wiem ile może być ona pompowana, ale pewnym jest, że pęknie z wielkim hukiem. Wtedy zobaczycie ile faktycznie warte są wasze cyfrowe aktywa.
Ludzie kupują Bitcoin i tracą kontrolę nad finansami. Rynek kryptowalut jest zbyt młody i podatny na manipulacje. To raczej pole do popisu przez spekulantów.